poniedziałek, 30 marca 2015

Pęknięte odbicie - Dawn Barker [recenzja]





Pęknięte odbicie - Dawn Barker. To niesamowita książka warta przeczytania. Po jej lekturze nie będziecie mogli długo zebrać myśli. Podobnie jak ja.

Na początku zastanawiałam się o czym może być ta książka. Sam tytuł niewiele mówił. Jednak po głębszym zastanowieniu i lekturze mogę stwierdzić, że tytuł idealnie odzwierciedla treść lektury. Ale o tym, dlaczego tak uważam później.
 
Macierzyństwo – to piękny dar. Niestety na tę chwilę, w moim życiu, nie dane mi było jeszcze zostać mamą ale losy głównej bohaterki stały się dla mnie bardzo bliskie. Pewnie dlatego, że niedawno zostałam dumą ciocią a moja siostra mamą. Bardzo przeżywałam ten dzień, kiedy mała pojawiła się na świecie. I gdy tylko ją ujrzałam zakochałam się w niej. Podobnie jak jej rodzice.

Książka opowiada jednak zgoła inna historię. Otóż główna bohaterka Anna wraz z mężem od dłuższego czasu starają się bezskutecznie o dziecko. Od chwili gdy dowiadują się, że zostaną rodzicami są bardzo szczęśliwi. Anna  dodatkowo jest pewna obaw czy sobie poradzi. Z resztą jak każda młoda mama. Nic więc dziwnego, że pomimo dolegliwości związanych z odmiennym stanem Anna cieszy się, że zostanie mamą.

Sam poród dla naszej bohaterki nie jest miłym wspomnieniem. Jej wyobrażenia na temat tego wydarzenia są inne niż zakładała. Ból jaki odczuwa jest tak silny, że za namową położnej przyjmuje „niechciane” wcześniej znieczulenie. Przez to czuje, że jako matka zawiodła. Dla naszej bohaterki jest to bardzo przykre doświadczenie, które pozostawiła w jej psychice ogromny ślad. Po wyjściu ze szpitala Anna początkowo jest nastawiona pozytywnie na czekające ją zmiany. Jest przekonana, że teraz już będzie tylko lepiej, że sobie poradzi. Odgania od siebie złe myśli. Jednak jest w błędzie… Od tamtej pory jest tylko gorzej…

Opieka nad małym chłopcem, wcale nie jest łatwa. Te nieprzespane noce, karmienie, sprawdzanie czy z małym wszystko ok. są bardzo męczące. Ten strach znają nie tylko matki ale też kobiety spodziewające się potomstwa. Gdy mogą liczyć na pomoc najbliższych jest w porządku, gdy pozostają same zaczyna się problem.

Początkowo po wizycie u lekarza rodzinnego z Anną wydaje się być wszystko ok. Bierze leki. Nawet wrócił jej humor. Już nie jest cicha, zamknięta w sobie. Jest uśmiechnięta i pełna werwy, gotowa do działania. Tym obrazem usypia czujność męża. Do czasu wielkiej tragedii… ale jakiej to Wam nie zdradzę.

Książka zawiera zwięzłą fabułę. Co kilka rozdziałów czytelnik powraca do wydarzeń z przeszłości głównej bohaterki. Zastosowanie daty przy rozdziałach bardzo ułatwiają czytelnikowi odnalezienie się w odpowiednim czasie i odpowiadają na pytanie: „Czy wydarzenia opisane w rozdziale są przed czy po „wielkim wydarzeniu”” .  

A teraz wytłumaczę Wam dlaczego ta książka nosi tytuł „Pęknięte odbicie”. Oczywiście jest to moje zdanie, z którym nie musicie się zgodzić. Każda rzecz na jaką w życiu czekamy jest upragniona. Mamy co do niej pewne wymagania. Zakładamy, że opis zdarzeń towarzyszących przy jakimkolwiek „wielkim wydarzeniu” będą takie jak sobie wymarzymy. Bez skazy. Jednak, gdy założone wartości okażą się  błędne idealny obraz pęka.

Tak samo było Anną. Chciała być idealna nie tylko w swoim mniemaniu ale także w oczach najbliższych. Jednak uważała ona, że nie sprostała temu zadaniu. Nawet synek był markotny. A nie tak miało jej życie wyglądać. Główna bohaterka popada zatem w depresję po-porodową.

Wycofanie z życia rodzinnego, apatia, nerwowość, płaczliwość itd. to podstawowe objawy tej choroby idealnie opisane w książce. Brak miłości i odtrącenie partnera bardzo wpływają na drugiego człowieka.

Książka uświadamia nam problem tej choroby, gdyż tak naprawdę nie jest ona nagłaśniana. Młode matki nie są o niej informowane. Niejednokrotnie są pozostawione same sobie.

Książkę tę POLECAM z czystym sumieniem wszystkim czytelnikom, bez względu na płeć i wiek. Warto ją przeczytać i zainteresować się czy ktoś z naszych bliskich nie jest w podobnej sytuacji.

Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i Spółka za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 


Wydawnictwo: PRÓSZYŃSKI I S-KA
Autor: DAWN BARKER
Tytuł oryginału: FRACTURED
Tytuł polski: PĘKNIĘTE ODBICIE
Tłumaczenie: ANNA KŁOSIEWICZ
Ilość stron: 504
Data wydania: 05.03.2015

środa, 18 marca 2015

Bańki mydlane – Edyty Świętek [recenzja]



Bańki mydlane – Edyty Świętek to przejmująca opowieść o młodej dziewczynie Michalinie, która to beztrosko wkracza w świat dorosłości. Niby zwykły wątek, jakich wiele jednak ta książka jest inna. 

Główną bohaterkę poznajemy w momencie, gdy obchodzi swoje 18 urodziny i z tej oto okazji udaje się na dyskotekę. Przez pewien okres czasu ukradkiem obserwowała pewnego chłopaka, który z sentymentem puszczał przy stoliku bańki mydlane.  Od zawsze chciała go poznać. Tym razem wspólnemu spotkaniu przeszkodził inny chłopak. Dziwnym zbiegiem okoliczności chłopak już więcej nie pojawia się na horyzoncie. Znika na zawsze…

Kolejny rozdział opowiada o losach Michaliny pięć lat później. Główna bohaterka poszła na studia, znalazła wspaniałego chłopaka… jest szczęśliwa jednak do czasu. Zwykłe przeziębienie jakie ją dopadło pewnego dnia nie ustępuje bardzo długo…. Jej mama podejrzewa, że jest w ciąży. Jednak po badaniach prawda okazuje się okrutna. Rak….

Dziewczyna mimo pomocy przyjaciół i rodziny stara się funkcjonować normalnie. Jest jej bardzo ciężko… Wie z czym ta choroba się wiąże…. Mimo to walczy…

Książka jest bardzo przejmującą opowieścią o walce, miłości i rodzinnym cieple jaki każdy chory powinien otrzymać od najbliższych. Ukazuje też drugą stronę. Co czuje chory i co przeżywa. Każdy dzień jest taki sam: szpital, kroplówki, chemia i świadomość że już nigdy nie będzie zdrowa. 

Jedni chorzy żyją z tą chorobą wiele lat inni parę miesięcy w zależności od rodzaju nowotworu. Każdy kolejny dzień to jak los na loterii. Im bliżej końca tym kurczowo chorzy trzymają się życia. Proszą Boga aby mogli chociaż jeszcze jeden dzień przeżyć aby pozamykać swoje sprawy.

Książka jest bardzo krótka. Niewielka liczba stron i przejmujący wątek sprawia, że tę pozycję czyta się bardzo szybko. Autorka zadbała o to by  opisy przeżyć głównej bohaterki były bardzo realistyczne. Nawet wątek „pięknego snu” ukazujący świat po drugiej stronie jest bardzo przejmujący. Wyjaśnia on tajemnicę przejścia głównej bohaterki oraz innych naszych zmarłych krewnych do świata zmarłych. 

Okładka tej powieści przez to też zyskuje nowe znaczenie i wyjaśnia się tajemnica dlaczego autorka nadała taki tytuł a nie inny.
Jeżeli szukacie przejmującej książki, która daje nadzieję chorym to ta pozycja jest właśnie dla Was. POLECAM !!!

Wydawnictwo: SZARA GODZINA
Autor: EDYTA ŚWIĘTEK
Język wydania: POLSKI
Ilość stron: 160
Data premiery: 25-02-2015 

piątek, 13 marca 2015

SIOSTRA MOJEJ SIOSTRY – Izabella Frączyk [recenzja]




SIOSTRA MOJEJ SIOSTRY – Izabelli Frączyk to porywająca książka ukazująca losy dwóch bohaterek Hanny Stanek i Kai Lewińskiej.

Hania mieszkająca w małym domku w Bieszczadach wiedzie spokojne życie i ledwie wiąże koniec z końcem. Została na tym świecie sama jak palec (ojca nie znała a matka zmarła).
Kaja to jej przeciwieństwo – wspaniała gwiazda telewizji wiedzie wystawne życie w Warszawie.

Początkowo dziewczyny nie wiedzą o swoim istnieniu a już o powiązaniach rodzinnych to zupełnie nie mogło być mowy. Jednak jak się potem okazuje śmierć wspólnego ojca i drążenie dziury w brzuchu Kai przez babcię spowodowało, że przyrodnie siostry musiały się odnaleźć.

Dwa różne temperamenty, dwie różne osoby, wspólny ojciec tworzą mieszankę wybuchową. Przezabawne sytuacje z tym związane oraz różne środowiska wychowywania się obu bohaterek sprawiają, że czytelnik zżywa się zarówno z Kaja jak i Hanką. Choć poglądy życiowe mają całkiem odmienne. Jak ogień i woda. Kaja dąży po przysłowiowych trupach do celu – wszak jest gwiazdą i za wszelką cenę chce się wybić jak najwyżej w telewizyjnej hierarchii. Hanna spokojna i cicha, uosobienie dobra nie narzucająca swojej osoby innym.W powieści występują także inni bohaterowie drugoplanowi: babcia Jadwiga, Marcin – biznesmen oraz  Hubert – tata dwójki urwisów.

Książka jest pełna niespodziewanych zwrotów akcji oraz przezabawnych sytuacji. Nie raz się przy niej uśmiałam. Akcja jak już wspomniałam odbywa się w Warszawie i Bieszczadach. Hanka zostaje zabrana przez siostrę do Warszawy, ale czy odnajdzie się wielkim mieście?. I jak ta zmiana wpłynie na jej zachowanie przekonajcie się sami. Ja więcej szczegółów fabuły tej powieści nie zdradzę :D  

Autorka ma bardzo lekkie pióro i w moim odczuciu przyjemne do czytania a nieprzesadzone opisy zdarzeń sprawiają, że czytelnik nie ma czasu na nudę. Fabuła książki zwarta i spójna.

Powieści został nadany tytuł „SIOSTRA MOJEJ SIOSTRY”. Całkiem słusznie i adekwatnie do zawartej treści. Choć już na pierwszych stronach powieści została wyjaśniona zagadka dlaczego książka nosi taki a nie inny tytuł.

Jak zwykle nie obyło się bez odnalezienia przeze mnie przysłów i motywatorów:

- Wiesz, gdy na coś czekasz, to ze świeca szukać, a jak nie masz czasu i chęci, to klęska urodzaju -
- Wczoraj dałeś mi niebo na tacy, a dziś rąbnąłeś mnie tą tacą w łep ! –
- Co się polepszy, to się popieprzy –

W moim odczuciu to bardzo dobra książka na odstresowanie, na zimne wieczory, na zły humor i piątek 13 :D. Z czystym sumieniem POLECAM każdemu !!!! Wam także :D

Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i Spółka za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 


Wydawnictwo: PRÓSZYŃSKI I S-KA
Autor: IZABELLA FRĄCZYK
Język wydania: POLSKI
Ilość stron: 352
Data premiery: 12-03-2015

środa, 11 marca 2015

Nie wszystko stracone - Cathy Kelly [recenzja]


NIE WSZYSTKO STRACONE – Cathy Kelly to powieść obyczajowa. Osadzona w irlandzkim miasteczku Redstone niedaleko Cork. Autorka przedstawia nam losy 3 kobiet w różnym wieku, ich podejście do świata i do otaczających je problemów. Książka ukazuje zatem zmagania każdej bohaterki.

W powieści odnajdziemy starszą panią, 65 - letnią Lillie (mieszka z dziećmi w Australii), której ciężko się pozbierać po śmierci męża. Jednak los sprawił, że po prawie pięćdziesięciu latach dowiaduje się, że ma brata. Jest to światełko w tunelu na poprawę jej humoru. Co prawda wiedziała wcześniej, że została adoptowana, jednak nie sądziła, że istnieje na świecie ktoś „bliski”. Pierwsze pytanie jakie sobie zadałam poznając tę bohaterkę to: czy odważy się z nim spotkać? Brat bowiem żyje na innym kontynencie. 

Druga bohaterka to Frankie – 45 - letnia dyrektor działu personalnego w jednej z firm, która razem z mężem kupuje stary dom w Redstone. Wspólnymi siłami próbują go wyremontować. Był to ich wymarzony domek-ostoja na stare lata. Dzieci podróżują po świecie więc im taka zmiana wyszłaby na dobre. Jednak Sam, jej mąż i czołowy architekt, zostaje zwolniony z pracy. Nie mają pieniędzy na remont a jego samopoczucie też nie jest najlepsze. Popadł w depresję. Niespodzianką dla niego była informacja, po prawie pięćdziesięciu latach, że ma siostrę.

Trzecia bohaterka to 30-letnia Peggy, która w Redstone (nowym miejscu życia) otwiera sklepik z robótkami. Przy tej okazji poznaje także mężczyznę imieniem David, z którym bardzo dobrze się rozumieją. Miłość kwitnie między nimi jednak Peggy postanawia być ostrożna. Zbyt wiele wycierpiała przez swojego ojca. Tym samym oddala się od Davida. Jednak zrządzenie losu sprawia, że przez pewne wydarzenie będą musieli się bliżej zaprzyjaźnić…może także na zawsze…

Losy tych trzech bohaterek ściśle są powiązane ze sobą. Jednak w książce poznajemy też innych bohaterów, mieszkańców miasteczka Redstone. Między innymi Opal, Fray i Bobby, Meredith…

Książka napisana jest przyjemnym językiem, losy bohaterów troszkę chaotycznie poukładane ale przez to czytelnik zmuszony jest do bardziej uważnego czytania.

Osobiście zżyłam się z losami głównych bohaterek. Bardzo przypadła mi do gustu postać Lilli. Z racji wieku można by było określić ją mianem babci, jednak sposób jej zachowania i podejście do drugiej osoby sprawiło, że każdy się przed nią otwierał, zwierzał, ja pewnie też :) . W moim odczuciu jest to osoba pełna ciepła i radości. A po radę można do niej walić jak w dym. Może to wewnętrzna zdolność lub doświadczenie życiowe, ale jestem pewna, że każdy chciałby mieć obok siebie taką osobę.

Książka idealnie odwzorowuje bardzo małe miasteczko lub też większą wioskę (jak na dzisiejsze czasy), gdzie wszyscy o wszystkim wiedzą. Problemy innych nie pozostają bez odpowiedzi. Zawsze przecież znajdzie się ktoś kto pomoże, doradzi. Taka miejscowość jak Redstone to w dzisiejszych czasach na rękach jednej ręki można policzyć, gdzie znaleźć można tyle uczynnych osób.

Jeżeli szukacie przyjemnej książki obyczajowe do poczytania, w której nie będzie za dużo problemów, zbrodni itd., to ta pozycja jest właśnie dla Was. POLECAM !!!



Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga za udostępnienie książki do recenzji :)



Wydawnictwo: SONIA DRAGA
Autor: CATHY KELLY
Tytuł oryginału: THE HONEY QUEEN
Tytuł polski: NIE WSZYSTKO STRACONE
Tłumaczenie: ALINA SIEWIOR-KUŚ
Ilość stron: 456

środa, 4 marca 2015

ENE DUE ŚMIERĆ – M.J. ARLIDGE [recenzja]

ENE DUE ŚMIERĆ – M.J. ARLIDGE  to najnowsza powieść kryminalna wydana nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona. Gdy tylko przeglądałam zapowiedzi na stronie ich stronie www moją uwagę przykuła okładka tejże książki. Bardzo chciałam ją przeczytać i jak widzicie udało mi się zdążyć na premierę :) .

Okładka powieści jest na tyle tajemnicza, że jeszcze przed rozpoczęciem lektury zaczęłam się zastanawiać o co chodzi z pistoletem, komórką i liną umieszczoną w tytule książki. Teraz już wiem ale o tym później. Kolor okładki oraz widniejące zdjęcie opuszczonego pomieszczenia (piwnicy lub nieużywanych od bardzo dawna pomieszczeń) idealnie oddaje mroczną stronę powieści.

Akcja książki rozgrywa się w Southampton. Mieście portowym położonym na południu Anglii. Na pozór spokojne miasteczko nawiedza seria tajemniczych zaginięć ludzi, które z czasem okazują się porwaniami. Nie wiadomo kto jest porywaczem i dlaczego więzi swoje ofiary w przedziwnych miejscach. Jedyny trop to samochód VAN i kobieta kierowca. Jest ona nieuchwytna, gdyż świetnie się kamufluje.

Nad rozwiązaniem zagadki pracuje m.in. inspektor Helen Grace i jej zespół dochodzeniowy. Początkowo policjanci nie mają punktu zaczepienia. Jedynie co wiedzą to to, że zawsze giną dwie osoby w przedziwnych okolicznościach. Jakby porywacz znał „plan dnia” osób porwanych.

Dwie osoby pozostawione w zamknięciu, komórka i pistolet z jedną kulą. Tajemniczy telefon, z instrukcjami od porywacza może odebrać tylko jedna osoba. Czy wykona usłyszane polecenie? Czy pociągnie za spust i będzie do tego zdolna?  Tego możecie się dowiedzieć sami czytają tę wspaniałą książkę.

Śledztwo trwa i w napięciu oczekuje się zakończenia. Jednak następujące po sobie wydarzenia zmieniają bieg akcji. Każde porwanie jest podobne, jednak sposób zachowania ludzi inny. Wniosek jaki zostaje wysnuty jest jeden. Musi istnieć punkt wspólny tych porwań. Niejednokrotnie czytając tę powieść już myślałam, że znam rozwiązanie tej zagadki lecz moje przypuszczenia okazywały się błędne. Autor bardzo dobrze manipuluje czytelnikiem.

Zakończenie powieści mnie osobiście bardzo zaskoczyło. Nie spodziewałam się, że Helen Grace skrywa jakąś rodzinną tajemnicę. Co prawda w książce  były wplecione „tajemnicze rozdziały” opisujące życie rodzinne pewnej osoby ale myślałam, że są  one związane z porywaczką. Myliłam się.   

Ilość wydarzeń oraz ich opis jest bardzo dokładny i wyczerpujący. Akcja powieści zwarta i  płynie się przenikająca, trzymająca w napięciu aż nie można się oderwać. Książkę czyta się szybko i przyjemnie tzw. „jednym tchem”. Na plus można zaliczyć także numerowanie rozdziałów np. 001/117, które są kilkustronicowe. Przez to akcja powieści jest bardzo szybka.
Jednego jestem pewna, gdy dojdziesz do końca powieści będziesz żałować, że ta książka już się skończyła. 

Na pocieszenie powiem, że będą dalsze części przygód pani inspektor Helen Grace :D

Serdecznie zachęcam do sięgnięcia po książkę ENE, DUE, ŚMIERĆ osoby lubiące dobre thrillery. Na pewno nie zawiodą się na tej pozycji :)


Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za udostępnienie książki do recenzji :)

Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Autor:M.J ARLUDGE
Tytuł oryginału: ENNY MENNY
Tytuł polski: ENE, DUE ŚMIERĆ
Tłumaczenie:AGNIESZKA BRODZIK
Ilość stron: 440