piątek, 29 maja 2015

Frederik T. Olsson - "Łańcuch zdarzeń" [recenzja]


Zainteresowałam się tą pozycją gdyż okładka i tytuł przykuły moją uwagę. Sam opis z tyłu książki też był  bardzo interesujący więc postanowiłam sięgnąć po tę książkę. Sami zobaczcie.

http://www.soniadraga.pl/materialy/prod/big/1339.jpg

  DZIEŃ PIERWSZY: PORWANIE
William Sandberg, były wojskowy kryptolog, zostaje porwany i uwięziony w lochach alpejskiego zamku. Geniusz może odzyskać wolność jedynie pod warunkiem współpracy z tajną organizacją, której niezwykle zależy na rozszyfrowaniu zagadkowego kodu.
DZIEŃ DRUGI: EPIDEMIA
Błyskawicznie rozprzestrzenia się wirus, który w krótkim czasie powoduje śmierć w straszliwych męczarniach. Co wspólnego ma tajemniczy kod z przerażającą epidemią? Kryptolog nie ma chwili do stracenia…
DZIEŃ TRZECI: CHAOS
Kolejne katastrofy powodują śmieć tysięcy ludzi.Czy Williamowi w porę uda się złamać kod i opanować chaos nim będzie za późno? Okazuje się, że nie jest on jedynym porwanym i zmuszanym do współpracy naukowcem.

INTRYGUJĄCE PRAWDA?


Gdy ją otrzymałam byłam zafascynowana wykonaniem egzemplarza - tajemnicza okładka i tytuł nie zdradzały fabuły powieści.
Pierwsze skojarzenie - mroczność, tajemnica i przedziwna historia - idealna powieść katastroficzno/sensacyjna a ja przecież uwielbiam takie książki :D

Książka zaczyna się dziwnie: otóż były kryptolog Sandberg nie widząc już sensu życia (stracił pracę, porzuciła go żona) dokonuje nieudanej próby samobójczej. Zostaje odratowany i umieszczony w zakładzie psychiatrycznym. Nie pomieszkał tam długo, gdyż tajemniczy panowie go stamtąd uprowadzili. Jak do tego doszło przeczytajcie sami.

Sandberg zostaje umieszczony w pomieszczeniu przypominającym jego domowy pokój do pracy. Dziwne prawda? Jak to możliwe, żeby w innym budynku ktoś żywcem odwzorował jego domowe stanowisko pracy. Tego spróbuje się nasz bohater dowiedzieć. Tajna organizacja, która go sprowadziła prosi go o pomoc w rozszyfrowaniu zagadkowego kodu.  

Same zera i jedynki, ciężko odgadnąć o co chodzi tym bardziej, że kody są bardzo długie. Ciągłe patrzenie na kod i zakaz poruszania się po innych pomieszczeniach sprawia, że każdego zabolała by głowa. Nasz główny bohater nie może już wysiedzieć w pomieszczeniach, które ma do dyspozycji. Potrzebuje świerzego oddechu - zmiany miejsca, otoczenia.

Pewnego dnia znajduje kartę czipową i ucieka. Poruszając się po zamku udaje mu się otworzyć drzwi do których nie ma dostępu. W jednym z tajnych korytarzy spotyka kobietę (również jak on porwaną), młodą doktorantkę archeologii. Ona także miała rozszyfrować jednak nie kod cyfrowy a prastare pismo klinowe.

Przed Sandbergiem rozszyfrowaniem kodu zajmowała się inna kobieta, która zniknęła. Jednak nasi bohaterzy odnajdują ją zamkniętą w przeźroczystej skrzyni w jednym z tajnych pomieszczeń. Tam dogorywa i wydaje ostatnie tchnienie. Tajemnica z jaką przyjdzie im się zmierzyć nie będzie łatwa. W miarę jak  poszczególne punkty układanki składane są w całość na jak wychodzi okrutna prawda.

Liczby i pismo klinowe są ze sobą ściśle połączone....A prawda jaką odczytali okazuje się okrutna...

Czy wiedzieliście, że w krwi człowieka, a szczególnie w jego DNA, ktoś umieścił informację o historii ludzkości - przeszłości, teraźniejszości i przyszłości?

Jezeli jesteście ciekawi jakie to były wydarzenia i co spotka jeszcze ludzkość to sięgnijcie po tę książkę :)

"Łańcuch zdarzeń" to trzymający w napięciu do ostatniej kartki thriller, gdzie mroczność i tajemnica  przeplatają się nawzajem. A wykorzystany motyw wirusa nadaje nutkę grozy tej powieści.

POLECAM wszystkim zainteresowanym!!!
  
Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga za udostępnienie książki do recenzji :)



Wydawnictwo: Sonia Draga
Autor: 
Tytuł oryginału: Slutet på kedjan
Tytuł polski: Łańcuch zdarzeń
Tłumaczenie: Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska
Ilość stron: 536



środa, 20 maja 2015

Karolina Wilczyńska - "Zaplątana miłość. Stacja Jagodno" [recenzja]

                      W poszukiwaniu szczęścia jesteśmy w stanie zrobić niejedno. Szukamy, walczymy z przeciwnościami losu, żyjemy w ciągłym biegu. A czy potrafimy dostrzec to,co jest wokół nas najpiękniejsze? Każdy nawet Ty drogi czytelniku uważasz, że Twoje problemy są w tej chwili najważniejsze - przecież liczy się tu i teraz.


W książce Karoliny Wilczyńskiej pt.:"Zaplątana miłość.Stacja Jagodno" poznajemy kilka postaci m.in: Tamarę 36 - letnią kobietę od PR-u oraz jej 16-letnią córkę Marysię. Dwie kobiety, dwa rożne światy, rożne problemy - wspólne życie.

Codzienna praca dla naszej głównej bohaterki jest tak absorbująca, że nie dostrzega  problemów swojej córki. Zmiana szkoły, brak akceptacji ze strony rówieśników, ciągła nauka to wszystko sprawia, że Marysia czuje się przybita. Jej mamie Tamarze w życiu nie było łatwo. Jej związek w mężczyzną, z którym miała córkę nie należał do udanych. Sama więc wychowywała córkę. Była z niej dumna, gdyż Marysia dostała się do prestiżowej klasy z matura międzynarodową. 

Tamara z kolei na początku powieści prowadzi kampanie wyborczą kandydata na wójta Jagodna. Niestety podczas spotkania w szkole dochodzi to wymiany zdań między nią a pewnym mężczyzną. Tamarze zostają zarzucone pewne nieprzyjemne rzeczy. Kandydat czuje oddech swojej przyszłej porażki, co nie bardzo mu odpowiada. Jest niezadowolony. W pracy szef też przygląda się bacznie pracownikom. Nie wiadomo, o co tak naprawdę chodzi.

Główna bohaterka ma też adoratora w pracy. Jednak nie jest już młoda i do kolejnego ewentualnego związku podchodzi bardzo ostrożnie. Z kolei córka jest jej przeciwieństwem. Mimo młodego wieku przechodzi okres młodzieńczego buntu, przez co obu paniom nie jest łatwo. Podjęte decyzje wpływają na każdą nich.....Czy obie odnajdą tytułową miłość?...

Życie przecież nie zawsze jest takie piękne i łatwe. Podjęte decyzje nie zawsze okazują się słuszne. Pani Karolina w naturalny sposób uchwyciła problemy na linii matka - córka. Pora się nad nimi zastanowić - wszak każdy przez nie przechodził w mniejszym lub większym stopniu.

Czytając te książkę na pewno nie będziecie się nudzić wszak młodość rządzi się swoimi prawami i nieraz Marysia (Maja) was zaskoczy. Fabuła jest tak skonstruowana aby ukazać nam poniekąd sielski obrazek polskiej wsi i codziennych problemów życia każdego z nas.

Tę książkę polecam wszystkim, którzy chcą się odstresować i  miło spędzić czas. POLECAM!!!!

Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za udostępnienie książki do recenzji :)

Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Autor: KAROLINA WILCZYŃSKA
Język wydania: POLSKI
Ilość stron: 336
Data premiery: 20-05-2015

środa, 6 maja 2015

"Barwy miłości " - Kathryn Taylor [recenzja]



"Barwy miłości " -


Grace Lawson i Jonathana Huntingtona. Młoda studentka Grace rozpoczyna 3 miesięczne praktyki. Wyjeżdża ze swojego rodzinnego miasta Chicago i udaje się do Londynu. Na lotnisku dochodzi do przezabawnej sytuacji. Praktykantka uważa bowiem, że na lotnisko przyjechał po nią sam właściciel wielkiej korporacji Jonathan Huntington. Prawda okazuje się zgoła inna.

W trakcie poznawania funkcjonowania firmy Grace "wpada w oko" szefowi i już drugiego dnia zostaje przeniesiona na inne stanowisko niż początkowo planowano. Jej charakter i temperament zyskują uznanie wśród kontrahentów. Mówi co myśli i to się Jonathanowi podoba - trafnie analizuje sytuację i przewiduje przyszłość. Jednak osobowość praktykantki to nie wszystko na co Jonathan zwraca uwagę. Grace jest bardzo niewinna i niedoświadczona w miłości. Powoli jak "droczy się" z szefem zostaje wprowadzona w świat seksu. Jednak jak się kończy przekonajcie się sami.

Książkę bardzo miło się czyta. Akcja toczy się bardzo szybko, czasami aż za bardzo. Zastosowane słownictwo nie jest na tak niskim poziomie jak w Greyu przez co uważam tę książkę za lepszą. Autorka przyłożyła się do tej powieści. Postacie drugoplanowe idealnie wkomponowane zostały w losy głównych bohaterów, bardzo naturalnie to wyszło. Niestety w moim odczuciu jest to kolejna "kopia" 50 Twarzy Graya. Podobnie jak tam mamy młoda dziewczynę i bossa. On lubi seks, ona dopiero go poznaje. On ma ten hipnotyzujący wzrok, ona dopiero poznaje tajniki - cały czas poszukuje co może polubi a czego nie. On poznaje kolejne kobiety - można powiedzieć, że kolekcjonuje zdobycze, ona dopiero raczkuje w tym temacie.

Pod tym względem podobieństwa się kończą. Przypuszczam, że gdyby "Barwy miłości" pojawiły się na rynku księgarskim wcześniej niż Grey to byłby to bestseller wydawniczy. Jednak książka ta pojawiła się po "szale" Greya więc jeżeli szukacie książek o podobnej tematyce to ta pozycja literacka jest właśnie dla Was.

Książka jest warta polecenia - przy niej nie będziecie się nudzić, wręcz przeciwnie miło spędzicie czas. POLECAM !!!

Dziękuję Wydawnictwu Akurat  za udostępnienie egzemplarza książki do recenzji .

Wydawnictwo: AKURAT
Autor: KATHRYN TAYLOR
Tytuł oryginału: COLOURS OF LOVE
Tytuł polski: BARWY MIŁOŚCI
Tłumaczenie:MIŁOSZ URBAN
Ilość stron: 352
Data wydania: 08.04.2015