poniedziałek, 20 kwietnia 2015

"Jedenaście tysięcy dziewic" Joanna Marat [recenzja]

           Czytałam różne książki ale takiej jeszcze nie. Prawda jest taka, że ta książka różni się od pozostałych i to bardzo. Autorka słusznie napisała, że ta książka jest inna niż wszystkie. Miała rację.

http://www.proszynski.pl/images/media/products//Jedenascie.tysiecy.dziewic.jpg
             Książkę bardzo trudno jest przypisać do konkretnego gatunku literackiego. Wszak wszystkie gatunki literackie można odnaleźć w tej powieści. Stworzyć taką powieść to nie lada sztuka to majstersztyk. Im dalej brnęłam to moim oczom ukazywało się coś nowego.  

            Akcja powieści rozpoczyna się opisem niemiłych wydarzeń jakie miały miejsce w 1945 w Gdańsku. Poznajemy wtedy losy m.in. Gizeli, Beli, Erice i Romi oraz innych. Ten okrutny czas jest bardzo trudny dla naszych bohaterek, jednak starają się żyć normalnie mimo lęku jaki w tamtym czasie towarzyszył wszystkim mieszkańcom. Wszak wkroczenie wojsk radzieckich na teren Gdańska nie było miłe. Sytuacje jakie wtedy miały miejsce odcisnęły piętno w niejednej ludzkiej psychice.

           W powieści poznajemy też inne bohaterki m.in: Annę, Gosię, Monikę i Honoratę. Dziewczyny zmagają się z różnymi przeciwnościami losu, jednak próbują być szczęśliwe na tyle na ile się da. Chociaż los ich nie oszczędza. Mąż odchodzi od Anny do innej kobiety. Gosia z kolei decyduje się na operację plastyczną, a to wszystko dla mężczyzny, którego kocha. Honorata ma jeszcze inne problemy.

            Książka jest niesamowita. Ukazane losy głównych bohaterów są tak skonstruowane, że nie będziecie chcieli się oderwać, będziecie chcieli wiedzieć więcej. Nie raz będziecie się zastanawiać czy podjęte wybory w ich życiu będą słuszne? Jak te osoby zachowają się w danej sytuacji i jak sobie z nią poradzą.  Na tyle zasymilujecie się z bohaterami, że będziecie chcieli więcej i więcej....

           Autorka książki ma bardzo przyjemny styl pisania. Zdania są krótkie ale treściwe. Opisy miejsc nie przytłaczają tylko malowniczo opisują krajobraz  znajdujący się wokoło bohatera. Sam opis historyczny i przemiana miasta Gdańska też zasługują na uznanie. Rozterki głównych bohaterek są bardzo naturalne wszak miłość przeplata się z dramatem, zdrowie z choroba ot jak w życiu. Po burzy zawsze wychodzi słońce :)

       Jeżeli szukacie dobrej literatury, która spowoduje, że zastanowicie się nad własnym życiem... to ta pozycja jest właśnie dla Was. POLECAM!!!!!
             

Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i Spółka za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
             

          

piątek, 17 kwietnia 2015

Ostatnia wola Sonji - Asa Hellberg [recenzja]


OSTATNIA WOLA SONIJ to wspaniała książka poruszające najważniejsze aspekty przyjaźni. Tak najkrócej można by określić tę powieść.

Piękna okładka przykuwa uwagę nieprawdaż? Trzy kobiety siedzące na pomoście gdzieś nad wodą lub lazurowym wybrzeżem. Rozmarzyć się można. Tylko o co w tej powieści chodzi i dlaczego przez autorkę została zatytułowana tak a nie inaczej?

Cztery koleżanki: Rebeca, Susanne, Maggan i  Sonja spotykały się od wielu lat. Wiedziały o sobie wszystko - wszak były najlepszymi przyjaciółkami. Tak się przynajmniej im wydawało. Z chwilą śmierci Sonji na jaw wyszły niesamowite rzeczy, można by rzec, że niepojęte. Ich przyjaciółka była bardzo bogata i nic im o tym nie powiedziała. Wszak każdy może mieć przed drugą osobą nawet najbliższą tajemnicę, z którą się nie chce podzielić.

Sonja chciała aby przyjaciółki na wypadek jej śmierci wyprawiły jej huczną imprezę po pogrzebie, co też uczyniły. Dodatkowo też musiały, zgodnie z jej ostatnią wolą przekazaną im przez mecenasa Andreassona, wszystkie trzy pojawić na odczytaniu testamentu. Do każdej z nich przed śmiercią Sonja napisała bowiem kilka słów w testamencie. Przyznała się wtedy koleżankom do ogromnej fortuny, o której nie mówiła wcześniej, gdyż nie liczyły się pieniądze tylko ich wspólna przyjaźń. Sonja zadbała o to, aby każda z koleżanek już na wstępie otrzymała pewną ilość pieniędzy jednak większe pieniądze otrzymają po spełnieniu kilku warunków. Jakich ? Muszą zacząć żyć od nowa. Wszystkie realizują indywidualny plan przygotowany przez Sonję. Jedna otrzymała dom na Majorce, druga luksusowy hotel w Londynie a trzecia restaurację w Paryżu. Czy podołają wyzwaniu aby dokonać zmian w swoim życiu i znaleźć szczęście? Zapraszam Was do osobistego zapoznania się z książką.

Powieść czyta się jednym tchem, opisane losy bohaterek są tak niesamowite , że będziecie chcieli się dowiedzieć co u nich słychać, jakie przeszkody muszą przejść aby odnaleźć szczęście na stare lata. Sonja sobie to bardzo dobrze wymyśliła, aż nasuwa się pytanie czy jest możliwe, żeby tak pokierować losem innych, aby dana osoba znalazła radość i pocieszenie.

Akcja powieści rozpoczyna się smutnym wydarzeniem, jednak w miarę czytania nabiera tempa. Każda przyjaciółka ma pewne zadanie do wykonania i dzieli się wrażeniami z pozostałymi, przy okazji omawiając  zabawne perypetie. Jedna drugiej nie zostawi z problemem ale poda pomocną dłoń :)

Jeżeli szukacie przyjemnej książki, jako odskoczni od codziennych problemów to ta pozycja jest właśnie dla Was.POLECAM !!!

Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za udostępnienie książki do recenzji :)

Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Autor: ASA HELLBERG
Tłumaczenie: NATALIA PECYNA
Ilość stron: 372
 

piątek, 10 kwietnia 2015

SAKRAMENT NIEDOSKONAŁY - Anna Karpińska [recenzja]

[http://www.matras.pl/media/catalog/product/cache/1/image/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/2/8/28613ed0243a724a9fea87f4185297ca_5.jpg]

 SAKRAMENT NIEDOSKONAŁY to bardzo dobra książka pełna niesamowitych zwrotów akcji. W miarę czytania tej powieści zostajemy wciągnięci w pewną intrygę. Tym samym czytelnik bardzo mocno integruje się z losami głównych bohaterów. Sama próba rozwiązania zagadki o jaki sakrament chodzi nie przysparza nam problemu wszak mamy tylko kilka Sakramentów Świętych. Jednak próba rozwikłania zagadki, co tak naprawdę się wydarzyło podczas tego najważniejszego Sakramentu i dlaczego tytuł tej powieści jest taki a nie inny to nie lada gratka dla czytelnika.

 
Nie myliłam się, że ta książka będzie związana z Sakramentem Małżeństwa, wszak okładka dawała to jasno do zrozumienia. Ten najważniejszy Sakrament to podniosła chwila dla wszystkich Nowożeńców. Panna Młoda ubrana w białą suknię i jej Książę przy boku. Nic lepszego nie można sobie wymarzyć. Prawda?
Jednak co w przypadku, gdy po nocy poślubnej twoja druga połowa się nie budzi? Ciężko sobie coś takiego wyobrazić prawda? Karpińska właśnie podjęła taki trudny temat.

Ukochany u boku świeżo poślubionej żony zostaje znaleziony rano martwy, ale kto to zrobił i dlaczego? Tego nie wiadomo.Główna bohaterka Blanka bardzo szybko zostaje wdową. Jej ukochany młody Król - bożyszcze tłumów i obiekt zainteresowania nie jednej panny w okolicy nie żyje. Ojciec Pana Młodego Pan Król senior informuje policję. Podejrzewa bowiem morderstwo. Czy ma rację przekonajcie się sami...

Zastosowane w książce zwroty akcji bardzo intrygują czytelnika. W miarę jak posuwa się śledztwo dowiadujemy się nowych rzeczy o rodzinie Pana Młodego. Na jaw wychodzą rodzinne tajemnice, które nie powinny nigdy ujrzeć światła dziennego. Wszak nie każdy ma tak zagmatwaną rodzinną przeszłość i młodość.

Karpińska zastosowana bardzo fajny podział rozdziałów - raz wydarzenia opisywane są przez panią  policjantkę Gabriellę innym razem przez Marzenę (siostrę Blanki). Na początku rozdziały są zatytułowane imionami poszczególnych bohaterów. Dzięki temu zabiegowi poznajemy całą rodzinę Królów. Przez to wnikamy głębiej do tego towarzystwa i integrujemy się z nim. Każdy opisuje losy Młodych na swój sposób np. jak się poznali, dlaczego do Blanki mają taki a nie inny stosunek oraz najważniejsze jakie każda z tych osób skrywa tajemnice.

W moim odczuciu jest to bardzo dobrze napisana książką. Pełna niesamowitych zwrotów akcji, trzymająca w napięciu więc na pewno nie będziecie się przy niej nudzić. Śmiem stwierdzić, że będziecie czuli niedosyt, że skończyła się ona w taki a nie inny sposób. Zakończenie wszak jest bardzo zaskakujące.  POLECAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dziękuję serdecznie wydawnictwu PRÓSZYŃSKI I SPÓŁKA za udostępnienie książki do recenzji.  :)

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

SEKRETNE ŻYCIE PSZCZÓŁ –SUE MONK KIDD [RECENZJA]




SEKRETNE ŻYCIE PSZCZÓŁ –SUE MONK KIDD to już druga książka tej autorki, która została wydana nakładem Wydawnictwa Literackiego.  Byłam bardzo ciekawa czy i tym razem autorka była w stanie zainteresować tak bardzo czytelnika jak poprzednio.

Już sama okładka powieści skłania przyszłego czytelnika do zastanowienia. Utrzymana w kolorze żółtym – miodowym jest bardzo interesująca. Tytuł intrygujący. Na tle domku dwie osoby: młoda dziewczynka około  12 letnia i starsza ciemnoskóra kobieta około 30 letnia.

Główna bohaterka Lily Owens ma 14 lat. W wieku czterech lat traci matkę. Wychowuje ją ojciec T-Rey. Młoda dziewczyna nie ma w nikim oparcia. Matki nie znała a ojciec traktuje ją obojętnie.  Jedyną osobą, która ją rozumie jest sprawująca nad nią opiekę czarnoskóra Rosaleen.  Lily bardzo tęskni za matką.  Jedynym wspomnieniem jakie po niej Lily zostało to kłótnia rodziców i nieszczęście jakie się wtedy wydarzyło. Pamiątki jakie skrzętnie ukrywa przed tatą to obrazek Czarnej Madonny i  zdjęcie z mamą.

Akcja powieści rozgrywa się w latach 60-tych XX wieku. W Ameryce jest to czas politycznych zmian.  Martin Luther King działa na rzecz praw obywatelskich osób ciemnoskórych. Dzięki jego uporowi dochodzi do zmian politycznych. Prezydent podpisuje się pod ustawą dającą prawa wyborcze ciemnoskórym. Mogą oni rejestrować się w komitetach wyborczych. 

W trakcie wyprawy do miasta aby zarejestrować swój głos w wyborach Rosaleen wpada w poważne  tarapaty. Trafia do więzienia a nasza młoda bohaterka skutecznie ją stamtąd wyciągnie.  Wykradnie ją, ale aby nie dopuścić do ponownego osadzenia Rosaleen, Lily z opiekunką uciekanie z domu. I tak jest nikomu niepotrzebna. Jest zbędnym dzieckiem . W poszukiwaniu bezpiecznego miejsca na ziemi Lily z Rosaleen  udadzą się do Tiburon. Prowadzi  je obrazek Czarnej Madonny z nazwą tej miejscowości na odwrocie. 

W  Tiburon obie bohaterki odnajdują spokojną przystań. Pomieszkują w różowym domku u ciemnoskórych sióstr Boatwright. To u nich znajduje się cudowna pasieka Czarnej Madonny. Początkowo miło spędzają czas – asymilują się z siostrami i mieszkańcami tej miejscowości.  Pomagają jak umieją.  Chętnie się uczą i zdobywają przyjaźnie.  W trakcie pobytu Lily otwiera się przed jedną z sióstr i wyznaje swoją tajemnicę.  Dzięki temu opada napięcie jakie wytworzyło się na początku.  Wszyscy są nareszcie szczęśliwi.  Choć codzienne problemy z jakimi przyjdzie im się zmierzyć nie są łatwe. W dalszym ciągu istnieje bowiem problem rasizmu. 

Autorka w piękny sposób ukazuje czytelnikom, że te podziały nie są ważne. Zastosowany język jest bardzo przyjemny. Zwięzłe opisy akcji  i przyrody nadają tej powieści niesamowity charakter. Dzięki temu dowiadujemy się np.: jak żyją pszczoły, które stanowią punkt wspólny losów głównej bohaterki i sióstr Boatwright.

Od samego początku w powieści towarzyszą nam pszczoły. Z reguły  zwiastują one śmierć.  W tym przypadku śmierć ta dotyczyła wewnętrznej przemiany naszej głównej bohaterki Lily. U sióstr znalazła bowiem miłość, wsparcie i zrozumienie, którego szukała. Powieść jest pełna ciepła i przyjemnie się ją czyta.  Polecam wszystkim na odstresowanie.  Jeżeli uważacie, że w życiu tylko Wy macie poważne problemy sięgnijcie po tę książkę i skonfrontujcie swoje zdanie z losem głównej bohaterki.

Jak zwykle odnalazłam ciekawe powiedzenie:
-Kiedy leci pszczoła , dusza zmartwychwstaje - 


Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za udostępnienie egzemplarza książki do recenzji .

Wydawnictwo: LITERACKIE
Autor: SUE MONK KIDD
Tytuł oryginału:THE SECRET LIFE OF BEES
Tytuł polski: SEKRETNE ŻYCIE PSZCZÓŁ
Tłumaczenie: ANDRZEJ SZULC
Ilość stron: 352
Data wydania: 18.03.2015


sobota, 4 kwietnia 2015

„Z krwi i kości” – William Lashner [recenzja]




Ciemna okładka, na tarasie tajemniczy człowiek palący papierosa, w tle mroczne miasto – tak można by w skrócie opisać okładkę książki „Z krwi i kości” – Williama Lashnera .

 Na obwolucie znajdziemy też rekomendację jednego z moich ulubionych autorów – Harlena Cohena, który poleca tę książkę słowami : „Od książek Williama Lashnera nie sposób się oderwać”. Chciałam na własne oczy się przekonać czy to prawda.

Głównego bohatera Kyle’a poznajemy w wieku, gdy ma 12 lat i udaje się na pogrzeb swojego ojca. Jest to dla niego dość przykre doświadczenie. Swojego ojca prawie nie znał i nie utrzymywał z nim zbyt dobrych kontaktów. Pechem jest też to, że na tę smutną okoliczność nie posiadał  dpowiedniego odzienia. Podczas ceremonii dochodzi do pewnego incydentu. Kyle kradnie urnę z prochami ojca i wybiega na zewnątrz kościoła… Chce mieć tatę tylko dla siebie. Niestety potyka się o grób i rozsypuje prochy zmarłego….

Życie naszego bohatera nie jest łatwe. W dorosłym życiu nie ma stałej pracy. Za to ma dużo wolnego czasu, który spędza nieefektywnie. Ciągle tylko gra w gry, ogląda telewizję i prowadzi nocne życie w barze. Można by rzecz, że takie życie to sielanka. Niestety do czasu. Po 14 latach zostaje zamordowany były wspólnik ojca – mecenas Toth. Z naszym bohaterem zaraz po pogrzebie kontaktuje się Pan Robert O’Malley w poszukiwaniu swojej teczki. Kyle jest bardzo zainteresowany tą sprawą, ale czy podejmie wyzwanie i zacznie szukać dokumentów aby poznać prawdę o własnym ojcu i wspólniku? Przekonajcie się sami - gorąco do tego zachęcam. Więcej szczegółów nie zdradzę, gdyż opowiedziałabym wszystko o tej książce.

Książka jest bardzo ciekawie napisana. Główny bohater  z obiboka w miarę prowadzenia śledztwa przeradza się jak „feniks z popiołów” w zupełnie innego człowieka.  W miarę uzyskanych postępów i widocznych efektów coraz bardziej drąży dany wątek.  Bardzo skutecznie łączy ze sobą fakty i wyciąga wnioski. Postać Kyle uświadamia nam zatem, że każdy ma jakieś ukryte zdolności  tylko potrzebny jest odpowiedni bodziec . 

Książkę tę słusznie sklasyfikowano jako powieść sensacyjną. Główny wątek, który przewodzi całej fabule jest dosyć interesujący.  Nawet na szczycie władzy  politycznej, każda osoba ma pewne tajemnice. Wstydzi się własnej przeszłości i chciałaby ją ukryć za wszelką cenę.  Każda grupa społeczna także prawnicy zdolni są do pewnych poświęceń.  Jeżeli chcecie się przekonać o czym mówię sięgnijcie po tę książkę. 

Autor zastosował w książce kilka istotnych zwrotów akcji przez co od samego początku nie można się od niej oderwać. Krótkie dialogi, zwarta akcja i ciekawe osoby przykuwające uwagę czytelnika czynią tę książkę wyjątkową. Serdecznie ją polecam wszystkim lubiącym sensacyjne powieści.

Dziękuję Wydawnictwu Akurat  za udostępnienie egzemplarza książki do recenzji .

 
Wydawnictwo: AKURAT
Autor: WILIAM LASHNER
Tytuł oryginału: BLOOD AND BONE
Tytuł polski: Z KRWI I KOŚCI
Tłumaczenie: JERZY MALINOWSKI
Ilość stron: 446
Data wydania: 11.03.2015