SIOSTRA MOJEJ SIOSTRY – Izabelli Frączyk to porywająca książka ukazująca losy dwóch bohaterek Hanny Stanek i Kai Lewińskiej.
Hania mieszkająca w małym domku w Bieszczadach wiedzie
spokojne życie i ledwie wiąże koniec z końcem. Została na tym świecie sama jak
palec (ojca nie znała a matka zmarła).
Kaja to jej przeciwieństwo – wspaniała gwiazda telewizji
wiedzie wystawne życie w Warszawie.
Początkowo dziewczyny nie wiedzą o swoim istnieniu a już o
powiązaniach rodzinnych to zupełnie nie mogło być mowy. Jednak jak się potem
okazuje śmierć wspólnego ojca i drążenie dziury w brzuchu Kai przez babcię
spowodowało, że przyrodnie siostry musiały się odnaleźć.
Dwa różne temperamenty, dwie różne osoby, wspólny ojciec
tworzą mieszankę wybuchową. Przezabawne sytuacje z tym związane oraz różne
środowiska wychowywania się obu bohaterek sprawiają, że czytelnik zżywa się zarówno
z Kaja jak i Hanką. Choć poglądy życiowe mają całkiem odmienne. Jak ogień i
woda. Kaja dąży po przysłowiowych trupach do celu – wszak jest gwiazdą i za
wszelką cenę chce się wybić jak najwyżej w telewizyjnej hierarchii. Hanna
spokojna i cicha, uosobienie dobra nie narzucająca swojej osoby innym.W powieści występują także inni
bohaterowie drugoplanowi: babcia Jadwiga, Marcin – biznesmen oraz Hubert – tata dwójki urwisów.
Książka jest pełna niespodziewanych zwrotów akcji oraz
przezabawnych sytuacji. Nie raz się przy niej uśmiałam. Akcja jak już
wspomniałam odbywa się w Warszawie i Bieszczadach. Hanka zostaje zabrana przez
siostrę do Warszawy, ale czy odnajdzie się wielkim mieście?. I jak ta zmiana
wpłynie na jej zachowanie przekonajcie się sami. Ja więcej szczegółów fabuły
tej powieści nie zdradzę :D
Autorka ma bardzo lekkie pióro i w moim odczuciu przyjemne
do czytania a nieprzesadzone opisy zdarzeń sprawiają, że czytelnik nie ma czasu
na nudę. Fabuła książki zwarta i spójna.
Powieści został nadany tytuł „SIOSTRA MOJEJ SIOSTRY”.
Całkiem słusznie i adekwatnie do zawartej treści. Choć już na pierwszych
stronach powieści została wyjaśniona zagadka dlaczego książka nosi taki a nie
inny tytuł.
Jak zwykle nie obyło się bez odnalezienia przeze mnie przysłów
i motywatorów:
- Wiesz, gdy na coś czekasz, to ze świeca szukać, a jak nie
masz czasu i chęci, to klęska urodzaju -
- Wczoraj dałeś mi niebo na tacy, a dziś rąbnąłeś mnie tą
tacą w łep ! –
- Co się polepszy, to się popieprzy –
W moim odczuciu to bardzo dobra książka na odstresowanie, na
zimne wieczory, na zły humor i piątek 13 :D. Z czystym sumieniem POLECAM
każdemu !!!! Wam także :D
Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i
Spółka za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Wydawnictwo: PRÓSZYŃSKI I S-KA
Autor: IZABELLA FRĄCZYK
Język wydania: POLSKI
Ilość stron: 352
Data premiery: 12-03-2015
Autor: IZABELLA FRĄCZYK
Język wydania: POLSKI
Ilość stron: 352
Data premiery: 12-03-2015
Książkę czytałam i również jestem nią zachwycona. Świetna obyczajówka na odstresowanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Całkowicie się z Tobą zgadam. Nie tylko ta pozycja jest taka. Wszystkie książki tej autorki są rewelacyjne!! POLECAM !!!
Usuń