Właśnie przed chwilą skończyłam książkę
Ława przysięgłych autorstwa
Krzysztofa Koziołka.
Jestem pod niesamowitym wrażeniem kunsztu literackiego tego pisarza. Ta książka to mega rewelacja !
Nie dosyć, że nowość na rynku wydawniczym to jeszcze przebojem powinna się wedrzeć na listy bestselerów.
Przytoczona historia to tylko fikcja literacka ale w moim odczuciu całkiem realna w sumie jak we większości książek Pana Koziołka.
Tak moi drodzy dobrze się domyślacie z twórczością Pana Koziołka miałam do czynienia już wcześniej. Z reguły były to przygody tytułowego Sokoła (bohatera wcześniejszych jego powieści) ale osobiście mi się już znudziły, bo przecież na ile sposobów można pokazać losy tego samego bohatera.
Bardzo dobrze, że tym razem autor odszedł od schematu i stworzył coś nowego i najważniejsze współczesnego :)
Gdy tylko powieść Pana Koziołka -
Ława przysięgłych ukazała się na rynku wiedziałam, że muszę ją przeczytać wszak od ostatniej publikacji książki minęło parę lat i byłam ciekawa jak taki spory upływ czasu wpłynął na twórczość autora.
Ława przysięgłych - sam tytuł niewiele mówił ale opis z tyłu książki już jest bardzo zachęcający:
Damian Kanclerz razem z rodziną robią zakupy w osiedlowym markecie. Już
na parkingu zostają brutalnie zaatakowani przez dwóch mężczyzn. Jeden z
nich ciężko rani szwagra, wtedy Kanclerz, walcząc o życie swoje i
rodziny, zabija obu napastników.
Mimo że następnego dnia media
okrzykują go bohaterem, to jednak prokuratura stawia mu zarzut
przekroczenia obrony koniecznej i nieumyślnego spowodowania śmierci.
Sprawą Kanclerza zaczyna się interesować minister sprawiedliwości, który
postanawia wykorzystać ją w walce o schedę po ustępującym prezesie
partii rządzącej. Receptą na sukces ma być poparcie opinii publicznej.
Aby to osiągnąć, minister postanawia wprowadzić do polskiego
prawodawstwa instytucję ławy przysięgłych. Pierwszym procesem będzie
sprawa Kanclerza.
Gdy już ruszy rozprawa, nagle się okaże,
że jest ktoś, komu bardzo zależy na tym, aby wielka ława przysięgłych
wydała werdykt: winny...
Nie będę tutaj streszczać powieści, gdyż przecież nie o to chodzi. Opis z tyłu zawiera kwintesencje fabuły choć w niewielkim stopniu. Całość powieści jest dużo lepsza.
Główny bohater Kanclerz jak już wiemy pozbawia życia dwóch bandytów -braci Grzędowiczów. Ich wpływowy ojciec robi wszystko aby zachować dobre imię synów - przekupuje świadków plus manipuluje wśród ludzi wybranych na funkcję ławnika przysięgłego. Jak daleko sięgają jego "macki" przeczytajcie sami.
Fabuła powieści charakteryzuje się wartką akcją i niesamowitym przebiegiem zdarzeń. Opisana historia trzyma w napięciu od pierwszej kartki przez co czyta się ją bardzo szybko. Swoją drogą zastanawiam się skąd autor wziął pomysł na fabułę wszak tego jeszcze tego jeszcze nie było w polskim sądownictwie - w amerykańskim a jakże ale w polskim - zostanie utworzona
ława przysięgłych.
Sama akcja powieści toczy się nie tylko w sądzie ale i na najwyższych
szczeblach państwowych. Minister sprawiedliwości śpieszy się aby nowa
funkcja w polskim sądownictwie została wprowadzona w życie jak
najszybciej. Pierwsza sprawa z jaką przyjdzie się zmierzyć ławie
przysięgłych będzie sprawa Kanclerza.
Sam proces, dochodzenia jak i próby mataczenia oraz nieuczciwe zdobywanie dowodów przez każdą ze stron zostały doprecyzowane w tej powieści przez autora po mistrzowsku. Duży
PLUS :D
Jedne co mnie tylko bardzo zastanawia w tej powieści to
WYROK. Przez
całą powieść autor kilkakrotnie insynuuje czytelnikowi, że Wielka Ława
Przysięgłych - jak nazwana została przez gazety nasza ława wydaje tylko
WERDYKT a WYROK w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej wydaje sędzia. Na
końcu powieści mamy tylko werdykt odczytany przez przewodniczącego ławy a
brak jest wyroku. Domniemam zatem, że wyrok był taki sam jak werdykt
ale w moim odczuciu zabrakło tej wzmianki.
Osobiście bardzo podoba mi się styl wydawniczy
Wydawnictwa Manufaktura Tekstów - w ich książce dialogi nie są pozbawione wulgaryzmów czy słów powszechnie uznane za obraźliwe przez co dialogi bohaterów są bardziej naturalne i swojskie.
Szkoda tylko, że ta książka jest dostępna w tak wąskim gronie i nieliczni o niej wiedzą a to błąd.
Nabyć ją można w główniej mierze na stronie autora lecz ja znalazłam wcześniejsze jego pozycje w lokalnej bibliotece i uważam, że warto się z nimi zapoznać.
Autor napisał bardzo dobrą książkę :)
Dodatkowo na pierwszej stronie powieści umieścił dedykację dla Was :)
POLECAM !!!!
Wydawnictwo: MANUFAKTURA TEKSTÓW
Autor: KRZYSZTOF KOZIOŁEK
Język wydania: POLSKI
Ilość stron: 314