(http://merlin.pl/Koniec-swiata_Izabella-Fraczyk,images_product,5,978-83-7839-722-9.jpg |
Wydawnictwo: PRÓSZYŃSKI I S-KA
Autor: IZABELLA FRĄCZYK
Język wydania: POLSKI
Ilość stron: 336
Data premiery: 25-03-2014
Koniec Świata Izabelli Frączyk to książka tak wciągająca, że
nie można się oderwać. Opisana historia jest tak niesamowita, że masz ochotę
się uszczypnąć aby przekonać się czy to prawda.
Główna bohaterka Marylka pracuje
w jednej z agencji reklamowych jako copywriter. Jest na tyle pochłonięta pracą,
że nie zauważa trwającej wokół niej paniki odnośnie Końca Świata mającego
nastąpić pod koniec roku. Większość osób z jej sąsiedztwa, podobnie jak i ona zaopatruje
się w lokalnym sklepie, w żywność
długoterminową. Wszak nie wiadomo czy nie wyłącza prądu, a może nastąpi wichura lub
inna straszna rzecz. Marylka nie mieszka
sama. Tymczasowo u niej przebywa bratanek Kuba – zwany „Kubłem”. Brat głównej
bohaterki uległ wypadkowi samochodowemu i teraz spędza całe dnie na rekonwalescencji.
Kubeł jak większość młodzieży w tym wieku przechodzi okres buntu. Polecenia i prośby
spełnia niechętnie oraz wykonuje od niechcenia. Najlepiej leżałby przed
telewizorem i grał w grę „FIFA” :).
Marylka stara się jak może aby bratankowi
nic nie brakowało. Zapomina nawet o własnych potrzebach. Nie spotyka się z
nikim. Randki są nie dla niej. W swoim życiu bardzo zawiodła się na byłym narzeczonym,
który odszedł po informacji, że Marylka nie może mieć dzieci. Teraz jest
singielką i dobrze jej z tym. Jednak gdy na horyzoncie pojawia się Marcel (najprzystojniejszy
kolega z pracy) jej świat wywraca się do góry nogami. Początkowo niechętnie i z
oporami uczęszcza na zajęcia w fitness klubie. Jednak w miarę upływu czasu i
rozwijającej się nowej znajomości zmienia zdanie. Mimo paru nadprogramowych
kilogramów uczęszcza na zajęcia regularnie. Chce jak najlepiej wyglądać. Po wspaniałej
nocy w Sopocie, gdzie Marylka i Marcel
zbliżyli się do siebie, coś się psuje. Marcel niespodziewanie wyjeżdża na
szkolenie do Madrytu. Rzadko się odzywa – nie pisze i nie dzwoni. Marylka jest
tym faktem zaniepokojona. Całą uwagę stara się więc poświęcić pracy. W agencji
pracuje nad projektem dla Krzysztofa Gawłowicza – właściciela międzynarodowej firmy.
Kampania dla tego pana przynosi agencji bardzo duże zyski. Jest to więc
strategiczny klient a do tego bardzo wymagający. W połowie stycznia Marylka
osobiście spotyka się z Krzysztofem w Genewie. W planie wizyty, jaki otrzymała
przed wylotem widnieją także spotkania osobiste - kolacje. Podczas tych kilku
dni spędzonych razem Krzysztof jest zauroczony Marylką. Składa jej także propozycję nie do odrzucenia.
Chce aby pracowała wyłącznie dla niego. Niestety główna bohaterka nie jest
zainteresowana zmianą pracy. Ta którą ma bardzo jej odpowiada. Po powrocie z Genewy Marylka, w pracy, niechcący
podsłuchuje rozmowę Marcela z Patrykiem. Jest bardzo rozgoryczona tym co
usłyszała i natychmiast zwalnia się z pracy. Kolejny raz została dotkliwie oszukana
przez faceta. Oddaje zatem swoje rzeczy służbowe i na zawsze rozstaje się z
przeszłością. W celu rozpoczęcia nowego
rozdziału w swoim życiu Marylka przyjmuje propozycję Krzysztofa. Na szczęście
oferta była nadal aktualna :).
W trakcie lotu do Genewy aby ustalić warunki Marylka mdleje na pokładzie
samolotu. Tym samym zostaje przebadana przez lekarza na lotnisku. Pobrana
zostaje krew i zrobione wszystkie badania. Wyniki przychodzą pocztą. Okazuje się,
że Marylka jest w ciąży. Dziwne to skoro
nie może mieć dzieci a jednak zdarzył się mały cud. Nowy pracodawca co prawda
nie jest zachwycony, gdyż krzyżuje to jego plany względem Maryli ale zatrudnia młodą
mamę. Biologiczny ojciec dziecka po usłyszeniu nowiny ucieka na zawsze z życia
głównej bohaterki. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Relacja z Krzysztofem
kwitnie. Pewne wydarzenie w życiu obojga powoduje, że Marylka wyznaje Krzysztofowi
miłość. Zaręczają się. W trakcie
romantycznej kolacji Marylka zaczyna rodzić. Po przybyciu do szpitala Krzysztof
uznaje dziecko za swoje. Wypełnia stosowne papiery. I żyją długo i szczęśliwie.
Po lekturze stwierdziłam że to
fajna bajka, przyjemna i lekka. „Coś” dla dużych dziewczynek. Tytułowy koniec świata i tak nastąpił, co
prawda niedosłownie ale W życiu głównej bohaterki pojawiły się pozytywne zmiany.
POLECAM !!!!
Bardzo przyjemna książka. Los potrafi płatać figle i to takie o których nam się nawet nie śniło, a przygody Marylki są na to doskonałym przykładem ;) POLECAM!
OdpowiedzUsuń