niedziela, 20 marca 2016

I że ci nie odpuszczę - Joanna Szarańska [recenzja]


"Już mi niosą suknię z welonem,  już Cyganie czekają z muzyką ..." itd. śpiewał zespół 2 plus 1. Słowa piosenki idealnie oddają ducha uroczystości, którą każda z nas chciałaby przeżyć, przy okazji znajdując swojego rycerza na białym koniu, z którym spędzi resztę życia na dobre i na złe.  Jednak czasami los lubi płatać figle i ten ów "rycerz"  okazuje się nic nie wartą Casanową, który nie potrafi utrzymać rąk przy sobie, a panienki traktuje jak puchar przechodni. Jest to smutne, jednak coraz częściej słyszy się takie historie.

W ramach akcji promocyjnej książki  "I że ci nie odpuszczę" zostałam zaproszona na ślub Kaliny z Patrykiem - głównych bohaterów tejże powieści. Początkowo myślałam, że ślub tajemniczej pary odbędzie się naprawdę, za co duży ukłon w stronę Wydawnictwa Czwarta Strona. Im bliżej było jednak do premiery tego dzieła, tym więcej pojawiało się szczegółów odnoście książki Joanny Szarańskiej. W momencie jej otrzymania książki zasiadłam czym prędzej do lektury, lecz recenzji nie napisałam na czas, nad czym bardzo ubolewam i  już naprawiam swój błąd :P.

Jak już wspomniałam, książka opowiada o podniosłym wydarzeniu jakim jest ślub Kaliny z Patrykiem. Uroczystość przebiegła nader spokojnie do momentu aż Jola, jedna z najlepszych przyjaciółek Kaliny,  obwieszcza wszystkim zebranym w Kościele, że jest z Panem Młodym w ciąży, w związku z czym, ślub nie może dojść do skutku. Autorka wzorowała się tutaj raczej na filmach amerykańskich, gdyż u nas  takie sprawy wyjaśnia się przed, a nie w trakcie uroczystości. Zrozpaczona Kalina zaszywa się więc w domowych pieleszach i rozpamiętuje całe wydarzenie. Jednak najbliżsi namawiają ją, aby wybrała się w jakieś spokojne miejsce, by zapomnieć i wyleczyć złamane serce. Sprawę rozwiązuje tajemniczy list od cioci Patryka, która nie była na ślubie. Prezentem okazuje się voucher do SPA, więc Kalina postanawia wykorzystać okazję. Rusza w podróż w nieznane, aby zakosztować luksusów i odpocząć. Los jednak szykuje jej mnóstwo przezabawnych, a czasami groźnych niespodzianek.

Joanna Szarańska to debiutująca pisarka, a książka pt.: "I że ci nie odpuszczę" jest pierwsza powieścią z cyku "Kalina w malinach". Sam tytuł jak i okładka, intryguje. W miarę przewracania kolejnych stron powieści,  historia Kaliny porywa do tego stopnia, że zarwanie nocy jest bardzo łatwe (tak było w moim przypadku :) ). Przez ten czas nie tylko dobrze się bawiłam, ale miałam momentami taki uśmiech na twarzy, że musiałam odłożyć na chwilę książkę. Autorka bowiem w przezabawny sposób ukazała i opisała dalsze perypetie naszej bohaterki. Duży plus dla niej za świetne nakreślone postacie i precyzyjnie opisaną fabułę, która sprawia, że jest to bardzo dobrze skonstruowana powieść. Wypowiedzi poszczególnych bohaterów idealnie odwzorowują ich zachowanie na co dzień. Pokusiłabym się tylko o rozwinięcie niektórych wątków, gdyż dzieło to zyskałoby na tym jeszcze więcej, oczywiście na plus. 

  

Autorka skupiła się na kilku wątkach w tej powieści: tragicznym (jakim był niedoszły ślub Kaliny z Patrykiem), komediowym (perypetie Kaliny w SPA) i miłosnym (znajomość z malarzem), nie zabrakło również wątku kryminalnego... W tej książce naprawdę dużo się dzieje, więc zapewniam Was, że nie będziecie się nudzić. To idealna propozycja dla Was wszystkich :)

Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za udostępnienie książki do recenzji :)

1 komentarz: