poniedziałek, 14 marca 2016

Nieszczęścia chodzą stadami - Agata Przybyłek [przedpremierowo]






Czy kiedyś w życiu przydarzyło Wam się coś niedobrego, kilkukrotnie pod rząd?. Określilibyście te zdarzenia mianem: pasmo nieszczęść. Zastanawiacie się wtedy dlaczego tak jest i dlaczego to Was spotyka? Te pytania, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi, buzują w Waszej głowie jak wulkan do momentu, aż nie znajdziecie wyjścia z danej sytuacji. Wszystko dobrze jeżeli wyjście się znajdzie, gorzej jeżeli po sięgnięciu przysłowiowego dna nie możecie się odbić. Wtedy musi Wam się przydarzyć coś bardzo niedobrego, co przeważy szalę goryczy i sprawi, że podejmiecie ostateczną decyzję.

Podobne perypetie opisane zostały w książce Agaty Przybyłek "Nieszczęścia chodzą stadami". To już kolejna powieść tej autorki wydana nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona w serii z babeczką. Choć od debiutu literackiego Przybyłek minęło trochę czasu, to osobiście muszę przyznać, że spodziewałam się lektury w podobnym stylu jak poprzednio. Dostałam coś zgoła innego, co również warto przeczytać, jednak losy głównej bohaterki są niestety bardziej przewidywalne. A szkoda.


"...Czasem człowiek po prostu nie ma wyjścia. Zna pan takie powiedzenie, że nieszczęścia chodzą parami? W moim przypadku to już chyba stada..."

Do Sosenek wraca Martusia - chrześnica Halinki (matki Iwonki - bohaterki znanej z "Nie zmienił się tylko blond"). Dziewczyna nie przylatuje sama, lecz z dziećmi: kilkuletnią Marysią i trzymiesięcznym Krzysiem. Halinka wraz z mężem postanawiają przygarnąć dziewczynę pod swój dach, do czasu aż czegoś nie wymyśli. Plan może i okazuje się dobry, lecz realizacja już niekoniecznie. Nikt bowiem nie przewidział, że malutki Krzyś będzie miał inny kolor skóry, a tym samym nie będzie pasował do rodziny. Choć Pani domu oficjalnie nie jest rasistką, to uprzykrza życie Marcie. Dzięki takiemu postępowaniu ma nadzieje, że dziewczyna szybciej wyprowadzi się od nich. Co rusz wprowadza nowe porządki w domu i skrzętnie manipuluje Martą w taki sposób, aby jej się wszystkiego odechciało. Jej dobre rady są jak przysłowie" do rany przyłóż, a gangrena murowana". Jednakże splot wydarzeń sprawia, że nasza bohaterka poznaje mężczyznę i to nie jednego....

"..I te jej fiołkowe oczy...Czy to możliwe, żeby zdążył przepaść w nich przez tak krótki czas?..."

Cała akcja powieści osadzona została w Sosenkach, co bardzo zawęża pole manewru autorce. Tutaj ukłon dla niej, że tak skrzętnie nakreśliła miejsce i cechy osobowościowe bohaterów drugoplanowych. Bez tego ta książka byłaby nijaka. Wszak mijanie pól i podziwianie ich nie jest niczym nadzwyczajnym, jednak przezabawne historie wplecione w życiorys Marty sprawiają, że uśmiech pojawia się od ucha do ucha. Co prawda, zastosowane dialogi bohaterów nie są wyimaginowane, tylko żywcem wzięte z życia, to bardzo dobrze się to czyta. Trzeba sprytu i przebiegłości, aby sarkastyczne wypowiedzi tak umiejętnie wpleść w wypowiadane słowa, aby nie raziły, tylko dawały do myślenia. Moją uwagę przykuł też fakt, że w książce powtarzane są te same informacje, aż do znudzenia. Jak tylko sięgniecie po nią, będziecie wiedzieć o czym mówię.

"...Musiała wrócić do źródeł, by móc płynąć dalej wolna od całego brudu, który przypałętał się do niej po drodze..." 
Szczerze przyznam, że bardzo czekałam na te książkę i poświęciłam niewiele godzin na jej przeczytanie. Zastanawiałam się bowiem, jak rozwinie się kunszt pisarski Agaty Przybyłek. Już sama okładka  przykuwa naszą uwagę, lecz pióro oddaje więcej.

Uważam, że ta powieść to dobra pozycja na rynku wydawniczym, bowiem może zaginąć wśród innych podobnych pozycji z tego gatunku literackiego. To świetna książka obyczajowa dla wszystkich pań do poduszki. Na pewno nie będziecie zawiedzione.

Tytuł: Nieszczęścia chodzą stadami
Seria: Seria z babeczką
Autor: Przybyłek Agata
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data premiery:  
2016-03-16!







Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za egzemplarz do recenzji




7 komentarzy:

  1. Nie znam autorki, ale coś czuję, że na ślepo jej zaufam i się nie zawiodę. ;)


    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować :) uśmiech gwarantowany!!

      Usuń
  2. Bardzo dziękuję za tak miłą recenzję! :) Pozdrawiam, Agata :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń