niedziela, 19 lipca 2015

"We dwoje"-Katarzyny Woźniczka [recenzja]

Wszystko w życiu kiedyś się zmienia - nawet my. Przychodzi takie okres w życiu kobiety, że pragnie być matką. Książka "We dwoje" Katarzyny Woźniczka porusza właśnie ten problem.
Mimo wielu prób głównej bohaterce się to nie udaje. Kolejny raz wiedziona nadzieją razem z mężem udaje się na badania do kliniki, z których nic nie wynika. Ciągle obydwoje żyją nadzieją - Nadzieja - to przecież ona umiera ostatnia.

 
Pełna pogody ducha Karolina Tyrolska od zawsze wierzyła, że los jej sprzyja. Miała kochającego męża, satysfakcjonującą pracę, stabilizację finansową, więc mimo problemów z zajściem w ciążę, była pewna, że prędzej czy później uda się zrealizować jej marzenie.Pewien lipcowy dzień wystawił ją na niespodziewaną próbę. Po raz pierwszy życie przestaje układać się po jej myśli i Karolina czuje, że traci grunt pod nogami. W jej świat wkraczają nowe postacie, inne schodzą na drugi plan. Zagubiona i przerażona pozwala, by bliscy decydowali za nią. A każdy ma inny sposób na wybawienie jej z opresji.Tylko czy to jeszcze jest jej życie? 



Książka na pewno poruszy serca nie jednej czytelniczki. Comiesięczne starania i barak rezultatów to główny motyw przewodni tej książki. Jednak pewnego dnia zdarza się cud i nasza główna bohaterka Karolina udaje się do klinki. Czy usłyszy dobre wieści? Po drodze spotka parę młodych ludzi. Początkowo ich nie rozpoznaje ale oni ją tak. To starzy znajomi ze szkoły. Marta i jej brat Szymon.

W klinice dzwoni telefon. Wiadomość jaką otrzymuje Karolina u lekarza nie jest dobra. Jej mąż Krzysztof miał wypadek. Główna bohaterka udaje się do szpitala. Niestety lekarze nie mają dobrych wieści. Wreszcie gdy wszystko zaczęło im się układać pryska jak bańka mydlana. Główna bohaterka zostaje sama. Ma rodziców ale to nie to samo. Przyszłość miała się budować w innych barwach. Wspólnie z Krzysztofem i dzieckiem mieli mieszkać w nowym mieszkaniu.Życie napisało jednak inny scenariusz.

Zaborcza teściowa (mama Krzysztofa) nie daje żyć Karolinie. Twierdzi, że teraz synowa odsunie się od nich i nie będzie już odwiedzać. Już nawet poznała przyjaciela i zapomniała o jej synu.....

A co Wy drogie czytelniczki byście zrobiły gdybyście były w ciąży i straciły ukochanego męża. Czy  dałybyście sobie szansę na poznanie kogoś, czy do końca życia byłybyście już same?

Temat poruszony przez Autorkę to ciężki orzech do zgryzienia. Jakiej byście drogi w życiu nie obrały to znajdzie się ktoś życzliwy, kto będzie miał odmienne zdanie.

Fabuła powieści ściska serce ale daje też wiele do myślenia. Każdy w życiu ma prawo przecież do szczęścia. Przezabawne jak i straszne sytuacje życiowe jakie spotykają naszą bohaterkę w towarzystwie przyjaciółki powodują, że przy tej powieści będziecie się śmiać i płakać.

Polecam wszystkim czytelnikom!!!

Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i Spółka za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 

Wydawnictwo: PRÓSZYŃSKI I S-KA
Autor: KATARZYNA WOŹNICZKA
Język wydania: POLSKI
Ilość stron: 368
Data premiery: 09-07-2015

http://www.proszynski.pl/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz