poniedziałek, 9 lutego 2015

CÓRKI MARIONETEK - MARII ERNESTAM [RECENZJA]




„Pewnego letniego popołudnia na początku lat 80. jedenastoletnia Mariana dokonuje mrożącego krew w żyłach odkrycia. Na karuzeli, do jednego z drewnianych koni, przywiązano jej ojca. Ktoś go śmiertelnie postrzelił, a policja nie może znaleźć sprawcy okrutnego morderstwa.”

     Tak właśnie rozpoczyna się ta powieść. Wydawnictwo Czwarta Strona tym razem wydało niebanalną książkę Marii Ernestam pt.: „Córki marionetek”. Jestem już po lekturze, a swoje odczucia opisuję poniżej. 
 
Okładka książki, jak zdążyliście moi drodzy się zaznajomić wcześniej, przestawia marionetkę i karuzelę. Całość okraszona została bardzo mroczną stylizacją. Okładka jak dla mnie majstersztyk. Aż bije od niej groza – zgodzicie się ze mną?  Z tyłu książki umieszczono streszczenie najważniejszego wątku, który przewodzi całej powieści. Na okładce znalazła się także informacja, że powieść ta to thriller psychologiczny osadzony w bajkowym krajobrazie szwedzkiego miasteczka. Intrygujący opis z przodu i z tyłu książki zachęca do sięgnięcia po tę powieść ale czy rzeczywiście? 

     Trzy siostry Marianna, Karolina i Elenie żyją w małym szwedzkim miasteczku. Po wydarzeniu z przeszłości i stracie ojca w przedziwnych okolicznościach wyszły jakoś na prostą i sobie radzą. Marianna prowadzi sklepik z marionetkami, książkami i innymi rękodziełami. Karolina od zawsze miała swój świat i w mieście znana jest z dekorowania trumien, Elenie prowadzi cukiernie. Ich mama mieszkała oddzielnie. Zagadka śmierci ich taty nie została do tej pory wyjaśniona. Wszyscy w miasteczku wiodą spokojne życie. Pewnego dnia do opuszczonej, niedziałającej piekarni wprowadza się nowy właściciel – Amnon Goldstein. Przyjechał aż z San Francisco aby ją wyremontować a przy okazji napisać powieść. Amnon jest na tyle uprzejmy, że od razu zjednuje sobie mieszkańców. Każdy z kim rozmawia otwiera się przed nim i chętnie odpowiada na jego pytania. Wypytuje o czasy między wojenne. Jego ojciec jako dziecko, mieszkał w tym miasteczku u jednego adwokata w czasie wojny. Człowiek ten pomagał Żydom. Jego tata zapewne bawił się z innymi starszymi mieszkańcami miasta. Dlatego badał tę historię. Chciał napisać książkę i wszystko było dobrze do czasu aż w miasteczku zaczynają się dziać się niespotykane dotąd rzeczy.
 
Zastanówmy się nad tym. Nowy człowiek w mieście i od razu kłopoty. W otaczającym nas świecie jest podobnie. Kiedy pojawia się ktoś nowy w mieście czy na wsi - jesteście nim zainteresowani. Wszyscy bez wyjątku przyglądacie się mu, wypytujecie, plotkujecie. Kiedy zaczyna się dziać coś złego jesteście przerażeni – wszystkie podejrzenia padają na tego nowego. Czy on jest sprawcą tych wszystkich złych rzeczy ? 

     W powieści starszy pan traci swojego psa, hodowca koni – najlepszego ogiera, Marianna o mało co a utraciłaby swoja rodzinną pamiątkę – karuzelę. A wszystko to w niewytłumaczalnych okolicznościach, które z czasem w miarę jak odsłonięta zostaje tajemnica przeszłości staje się zrozumiała. Historia jest tak mroczna, że idealnie została nazwana thrillerem psychologicznym. 

     Wielowątkowość akcji też ma swoje plusy. Duża ilość osób i przeplatanie historie wprowadzą  czytelnika w trans. Czytasz uważnie aby nie zatracić wątku i się nie zgubić. Autorka precyzyjnie wpisała do lektury elementy przeszłości. Idealne przejścia między przeszłością a teraźniejszością sprawiają, że powieść ta jest bardzo realistyczna.  Jakby była szyta na miarę. Nawet nie zorientujesz się a już wątek rozgrywa się w czasach współczesnych. 

     Wg mnie te powieść sklasyfikowano jako thriller psychologiczny ponieważ konflikt jaki narodził się w miasteczku (w teraźniejszości) w dużej mierze ma podłoże psychologiczne niż fizyczne związane z przeszłością rodzinną każdego z bohaterów. Tajemnica ta wychodzi na jaw dopiero podczas pisania książki przez Amnona. Starsi ludzie przecież tak łatwo nie zapominają i żyją  „z piętnem” do końca swoich dni.
 
Jednak nie zdradzę Wam całej tajemnicy. Bo cóż to by był za lektura  jeżeli zna się jej koniec. Powiem tylko tyle: Jeżeli szukacie książki, w której historia ma bardzo duży wpływ na teraźniejszość. Wielowątkowość powieści Was nie przeraża to sięgnijcie moi mili po tę lekturę. Zakończenie Was zaskoczy.



Dziękuję Wydawnictwu CZWARTA STRONA za udostępnienie egzemplarza książki. 


Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Autor: MARII ERNESTAM
Tytuł oryginału: MARIONETTERNAS DOTTRAR
Tytuł polski:  CÓRKI MARIONETEK
Tłumaczenie:MAGDALENA KOSTRZEWSKA
Ilość stron: 432
Data premiery: 28-01-2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz